Posty świąteczne, podsumowania i plany na Nowy Rok – czy warto?
O czym pisać w okresie świąteczno-noworocznym? I czy każdy twórca powinien przygotować podsumowanie roku?
W mediach mieliśmy taką starą zasadę – może mało intuicyjną, ale zawsze działającą: czytelnicy nie chcą tekstów świątecznych w święta. Żadnych opowieści o tradycjach z odległych krajów, wzruszających historii świątecznej pomocy, alternatywnych sposobów na spędzanie Gwiazdki.

Ludzie w okresie świąteczno-noworocznym dążą raczej do odpoczynku od mediów – ważniejszy jest czas z bliskimi. A jeśli już chcą coś poczytać, to chętniej sięgną po książkę z "półki wstydu", ambitny reportaż, kryminalną historię albo soczysty wywiad, a niekoniecznie tekst typowo "świąteczny".

Wielu internetowych twórców końcówkę roku wykorzystuje do podsumowań, a także opisania przewidywań i planów na Nowy Rok. Czy to dobry trop? O czym pisać przed Świętami lub w czasie przerwy świątecznej? Czy w ogóle pisać, czy raczej dać czytelnikom (i sobie) odpocząć?

Oto kilka moich przemyśleń.
1
Rób to, co robisz najlepiej
Moim zdaniem podsumowanie roku ma sens tylko wtedy, kiedy faktycznie masz co podsumować – i jeśli to podsumowanie pokazuje ciekawe dla Twoich odbiorców fakty. Najciekawsze będą oczywiście błędy i porażki i rzeczy, które Ci nie wyszły, ale możesz także pójść w "lessons learned" lub najcenniejsze rady, jakie dostałeś/aś.

Możesz przygotować swoje Top10 książek, przepisów kulinarnych, kampanii reklamowych, twoje hity i kity, sukcesy i porażki, hasła, po jakich znajdowano cię w Google lub najśmieszniejsze sytuacje, jakie cię spotkały.

Jednak jeśli nie masz żadnych ciekawych faktów czy przemyśleń – nie rób nic na siłę. Pisz dalej o tym, na czym znasz się najlepiej – bez tworzenia "świątecznego" kontentu tylko dlatego, że inni tak robią.

Podobnie z trendami czy przewidywaniami na nowy rok – według mnie warto pisać o nich, jeśli faktycznie wgryzłeś/aś się w temat z twojej działki i masz do przekazania coś, czego odbiorcy nie znajdą nigdzie indziej.
2
Wypracuj swój znak rozpoznawczy
Jest i inne podejście do świąteczno-noworocznego kontentu – i niektórzy opanowali je do perfekcji. Chodzi o stworzenie pewnej tradycji – czegoś, na co twoi odbiorcy będą czekać. Przykładem mogą być "kalendarze adwentowe" lub inne okołoświąteczne działania: podcasterka Justyna Mazur co roku wypuszcza grudniową serię "CASTMAS", Spotify przygotowuje osobiste podsumowanie "Wrapped", a Google – listę haseł, jakie w mijającym roku wpisywali w wyszukiwarkę Polacy.
Czy jest tutaj jakiś haczyk? Oprócz tego, że treść musi być po prostu ciekawa, zabawna lub zachęcająca do interakcji, warto pamiętać o tym, że praca nad świątecznym kontentem zaczyna się... pewnie gdzieś w sierpniu. Jeśli chcesz przygotować "kalendarz adwentowy" z premierą 1 grudnia, musisz wszystko zaplanować odpowiednio wcześniej. A jeśli chcesz, by stał się twoją tradycją –powtarzać co roku (czyli to już plan na lata).
3
Publikuj jak najwcześniej (ale nie za wcześnie)
Z podsumowaniami jest trochę jak z piosenką "Last Christmas". Irytuje nas, gdy usłyszymy ją już w listopadzie, ale... może skutecznie wprawić nas w świąteczny nastrój. Jeśli więc chcesz przygotować świąteczno-noworoczny kontent, to lepiej wypuścić go w świat wcześniej niż później – nie czekać na ostatnią chwilę i nie ryzykować, że treść zniknie w zalewie podobnych postów czy artykułów tuż przed Wigilią.
4
Pamiętaj, że grudzień trwa tylko 3 tygodnie
W grudniu część twórców, mediów i blogów obserwuje spadek zaangażowania i zasięgów. To najzupełniej normalne – jeśli nie polecasz prezentów, przepisów kulinarnych, nie sprzedajesz swoich produktów, prawdopodobnie grudzień nie będzie twoim najlepszym miesiącem.

Wszystko dlatego, że część odbiorców jest już gdzie indziej (niekoniecznie w social mediach) – dlatego niektórzy uważają, że nie warto "przepalać" najlepszych treści w grudniu. Przed Gwiazdką ruch w mediach zamiera (chyba że dzieje się coś bardzo nagłego i spektakularnego) i wraca do normy dopiero na początku stycznia. Weź to pod uwagę, planując treści, by nie dać się zaskoczyć "kiepskimi wynikami".
5
Korzystaj z recyklingu treści
Jeśli grudzień wolisz przeznaczyć na coś innego niż tworzenie treści, możesz zrecyklingować to, co już masz w swoich zasobach. Są teksty, które po lekkim liftingu można promować co roku, zwłaszcza jeśli dotyczą tematyki lifestyle'owej. "Czego nie mówić przy wigilijnym stole", "Jak przetrwać święta z rodziną", "Ulubione sposoby na spędzenie świątecznego dnia" – to dobry patent na treść, która będzie żyła wiele lat. Wielu twórców ma nawet swoje świąteczne "klasyki", które cieszą się nieustanną popularnością – trochę jak "Kevin sam w domu".
6
Zaufaj sobie!
Jestem zdania, że najważniejsze to tworzyć w zgodzie ze sobą – jeśli czujesz potrzebę podsumowania, planowania i dzielenia się tym z innymi – zrób to! Nie traktuj jednak "listy przeczytanych książek" jako zadania, które musisz odhaczyć, "bo wypada". Jeśli nie masz ochoty na publikowanie jakichkolwiek świątecznych treści – odpuść. Ale jeśli czujesz, że masz do powiedzenia coś, czego inni chcą wysłuchać – zaufaj sobie. I nie porównuj się do innych - idź swoją własną ścieżką.
Miłego tworzenia!

Podobało Ci się? Podziel się i obserwuj mnie na LinkedInie.
Ten serwis korzysta z plików cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.
Zaakceptuj
Made on
Tilda